Mos Opole :: Przegląd tematu

Jelo

Trener uznał, że zawodniczka jest w zbyt słabej dyspozycji, aby wystąpić na najbliższym, trzecim turnieju cyklu GP. Rozpoczyna się on w piątek rano polskiego czasu. W dotychczasowych spotkaniach Polki poniosły same porażki, a Glinka uskarżała się na kontuzję i nie grała we wszystkich meczach. Według Niemczyka nie przykładała się też do treningów w Chinach.

Podczas jednego z tych treningów trener - jak opisał to towarzyszący Złotkom dziennikarz "Przeglądu Sportowego" - powiedział siatkarce po nieudanym zagraniu: "Albo grasz, albo spier...". Glinka zeszła z parkietu, doszło do ostrej kłótni pomiędzy nią a Niemczykiem. Szkoleniowiec postanowił nie zgłaszać jej do występu w Chinach, za to Glinka oświadczyła, że nie wyobraża sobie dalszej współpracy z nim. Za swą koleżanką ujęły się inne siatkarki reprezentacji, ale Niemczyk decyzji nie zmienił.

Nieoficjalnie wiadomo, że konflikt między nim a dwukrotną złotą medalistką mistrzostw Europy narastał od kilku dni. Wydawało się jednak, że rozejdzie się po kościach jak w wielu podobnych przypadkach. Tymczasem eksplodował. W czwartek Glinka trenowała wraz z koleżankami, ale w gronie siatkarek nieprzewidzianych do gry w pierwszej szóstce.

Kiedy afera związana z Glinką dotarła do Polski, w Chinach był już wieczór. Mirosław Przedpełski, prezes PZPS, rozmawiał jednak z zawodniczkami i trenerem. - Zespół wraca do Polski w poniedziałek i wtedy od razu usiądziemy do mediacji. Na razie wstrzymujemy się z wszelkimi decyzjami - powiedział Przedpełski. Niemczyk podkreślił, że choć zdaje sobie sprawę z krytyki, jaka go spotka za wyrzucenie Glinki, to "żeby odwrócić sytuację, trzeba mnie zwolnić".

To nie pierwszy zgrzyt między trenerem a zawodniczkami. W 2004 r. w niezbyt miłych okolicznościach z reprezentacją żegnały się m.in. Magdalena Śliwa i Dominika Leśniewicz. Śliwa wróciła do niej po mediacji ze strony PZPS. Później z kadry odeszła także córka trenera Małgorzata Niemczyk.

- Spodziewałam się takiej decyzji, ale obstawiałam, że spotka to kogo innego - powiedziała Magdalena Śliwa. - Jak trener może mieć pretensje do zawodniczki o brak zaangażowania na treningu, gdy jego samego nie widziano na hali przez dwa czy trzy dni.

Glinka nie wróci już do kadry?

Jak podaje "Przegląd Sportowy", Glinka nie zamierza już wracać do kadry. Jak twierdzi, po takim przejściu nie dałaby rady odbudować się psychicznie. W spotkaniach GP w Ningbo będzie jedynie kibicować koleżankom.

Mimo tego nadal jest w kadrze. Siatkarka nie została wykreślona ze składu na zgrupowanie w Szczyrku, rozpoczynający się 10 września i kończący przed wylotem na turniej kwalifikacyjny GP 2007 w Warnie (od 24 września). Glinka nie wyobraża sobie jednak wyjazdu do Szczyrku. Nie chce też udzielać żadnych komentarzy.

- Mogę tylko powiedzieć, że nie zamierzam w tej sprawie z nikim się spotykać i negocjować - zapewnia. - Wszystko jest jasne - konkluduje.